niedziela, grudnia 21, 2008

My(Net)Space - online data storage & sync

Dzieje się w tym temacie ostatnio bardzo dużo. O co właściwie chodzi? Mamy kilka komputerów i chcemy wymieniać dane między nimi wszystkimi. Modyfikujemy plik na jednym - zmiany same się synchronizują pomiędzy komputerami z naszej "chmury". Poza samą synchronizacją efektem ubocznym jest automatyczny backup naszych danych. Ciekawych rozwiązań w tej chwili mamy conajmniej kilka:

MobileMe - produkt Apple - synchronizacja plików, danych, kalendarza i takie tam. Obsługuje Mac, PC, iPhone, iPod Touch - kosztuje 79.00€ rocznie. Jak zwykle chcesz być "apple" to musisz płacić. Działa jako dysk (nie wiem jak na PC, widziałem tylko na Mac) + synchronizuje kontakty, kalendarz i takie tam podobne rzeczy.

LiveMesh (beta) - produkt Microsoft - za darmo, póki co w wersji beta - działa na PC i Mac - synchronizacja z urządzeniami mobilnymi ma być wkrótce (mam nadzieje że nie tylko Smartphony z Windows Mobile). Testowałem nawet ostatnio na Mac OSie i zaczęło tym razem działać. Podobnie jak iDisk z MobileMe widać to jako "wirtualny" dysk.

DropBox (beta) - produkt mało znanej firmy - podstawowa wersja (2GB) za darmo. Sam projekt zrealizowany na bardzo ciekawej usłudze Amazon S3. Działa na PC, Mac i Linuksie - jeżeli ktoś ma trzy systemy, między którymi chce synchronizować pliki (tak jak np. ja) to chyba najlepszy wybór. Wersja "wypasiona" - czyli 50GB kosztuje 99$ rocznie. Dropbox tworzy folder, który jest synchronizowany - nie tak jak w przypadku pozostałych oddzielny dysk w systemie. Fajnym ficzerem jest możliwość wrzucenia plików do folderu "Public" i skopiowanie do niego linku i ew. przesłanie znajomym.

Jest chyba jeszcze druga strona medalu. Znowu oddajemy złym korporacjom (dwie pierwsze przede wszystkim) część swojej prywatności. Zapewne w regulaminach napisano że oni raczej nie będą tam zglądać (kto czyta dokładnie takie regulaminy?), ale jakoś na pewno z tego skorzystają. Zastanówcie się chwilę czy na pewno chcemy oddawać im cząstkę swojej prywatności?

sobota, grudnia 06, 2008

And the winner is: Ajaxload.info


Gdybym miał przyznawać nagrody za najlepsze minimalistyczne narzędzie online wpierające tworzenie webdwazerowych witryn to pierwsze miejsce zajął by Ajaxload.info. Rewelacja - oczywiście jeżeli ktoś potrzebuje ajaksowego śmigadełka. Acha, jako że jednak nie przyznaję nagród to obowiązkowym jest kliknięcie w reklamę. Niech gugiel płaci.

piątek, listopada 21, 2008

Piąty element...

... który uzupełnia zestaw narzędzi ze świata OpenSource. Mamy już "odpowiedniki" Excela, Worda, PowerPointa a nawet Accessa (jako takie) - czyli OpenOffice.org lub StarOffice. Brakowało z mojego punktu widzenia już tylko jednej rzeczy. Sensownego odpowiednika MS Project. Okazało się że jest. Multiplatformowy (java, Win, MacOSX, Linux). Czytający pliki utworzone w oryginale. OpenProj.
Dzięki wam! Wielu gości których znam nie będzie już potrzebowało Windowsa - w szczególności że np. w jednej z firm w której zasadniczo pracuje wymyślono cudowną standardową, zunifikowaną i trój-języczną (jak to się pisze?) wersję XP na która uruchamiać potrafi się nawet kilkanaście minut...

P.S. Oki, jest jeszcze jedna rzecz - "natywne" wsparcie dla MS Exchange - dostęp przez OWA jest dosyć mało stabilny a już na pewno strasznie wolny.

wtorek, listopada 11, 2008

Kursy walut z d*py na gazeta.pl?

W ten jakże ważne dzień dla historii naszego kraju odwiedziłem sobie portal gazeta.pl i jako że jestem kredytobiorcą w walucie kraju słynącego z bardzo dobrze działających zegarków omal nie spadłem z krzesła widząc kurs franka:


No coż, po chwili tętno wróciło do normy, zaraz po tym jak sprawdziłem kursy na konkurencyjnym Onecie i dla pewności na NBP. Próbowałem zgadnąć z jakiego dnia mają ten "lewy" kurs, bo zapewne coś im się w systemie porąbało i z braku danych z dzień dzisiejszy wyświetlają jakiś dziwny. Po kursach średnich NBP (co może okazać się mało adekwatnym źródłem danych do porównania) wynika że kursy są gdzieś z okolic 25.10.2008...

UPDATE: Okazało się że z kursy z d*py były jednak na onecie ;-). Nagły atak spekulantów spowodował że rzeczywiści ekurs franka skoczył jak szalony - dzisiaj od rana na szczęście spadał...

piątek, października 17, 2008

Jest źle, bardzo źle

Na onecie przyatakowały mnie dzisiaj cztery reklamy promocji samochodowych. Jedna na górnym boksie, druga jako top layer a trzecia jako mniejszy boksik między niusami. Po przeładowaniu pokazuje się jeszcze jedna jak by tego było mało. Czyli razem cztery. To źle bardzo, źle - oczywiście dla delearów samochodowych. Dla tych co kupują dobrze, bardzo dobrze. Oczywiście jeżeli ktoś chce kupić autko z rocznika 2008. Ciekawe, jest kryzys - wcale nie wiadomo czy świeżutkie z 2009 będą dużo droższe.

wtorek, września 02, 2008

Jest Chrome, kiedy GoogleOS?

Google wypuścił swoją własną przeglądarkę internetową Chrome. Jak narazie wydaje się być szybka. I to cholernie szybka w porównaniu ze zżerającym pamięć Firefoksem i kiepsko działającym IE6 i IE7 do którego jakoś nie mogę się przekonać. Google ma swoją filozofię - przeglądarki już nie są narzędziami do oglądania "stronek" w Internecie. To środowiska do uruchamiania aplikacji i oni chcą zrobić oczywiście najlepszą.


Czy doczekamy się GoogleOS? Czy zastąpi on produkty Microsoftu na biurku? Pewnie zastąpi - ale zapewne nie do końca na biurku. Firma Brina i Page'a stawia przecież głównie na aplikacje webowe. Pamiętam jak kilka ładnych lat temu mówiło i pisało się o tym że uwolnienie kodów Netscape Navigatora (czy tam Communicatora) to zagrożenie dla Microsoft Windows. To było dawno temu kiedy aplikacje webowe w dzisiejszym tego słowa znaczeniu jeszcze nie istniały - myślę że traz to zagrożenie może być bardziej realne. Jeżeli Google zrobi perfekcyjne i szybkie środowisko do uruchamiania aplikacji internetowych - to tym lepiej dla nas - niepotrzebne będą nam ciężkie MS Office.

Co mamy pod maską:
Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US) AppleWebKit/525.13 (KHTML, like Gecko) Chrome/0.2.149.27 Safari/525.13

Jest to dobrze znany WebKit, m. in. z KDEowego Konquerora i Applowego Safari. Swoją drogą mogliby się zdecydować co umieścić w User-Agent - Czy to WebKit, Safari, KHTML czy "like Gecko", czy Chrome...

Czy Firefox i IE na tym straci? Pożyjemy zobaczymy. Narazie dostępna jest tylko wersja dla Windows, czekamy na MacOS X i Linux.

środa, lipca 23, 2008

Buty w stylu Paris, Hilton oczywiście

Moja luba niestety odkryła ostatnio obuwniczo-odzieżowy sklep internetowy DeeZee. Zaczęła mnie bombardować linkami do butów, które się jej spodobały. No cóż taki już nasz los. Niestety kliknąłem w link i trafiłem do siedliska kobiecej próżności (ale mi się dostanie).
Nie wiem dlaczego, ale rzuciło mi się to prawie od razu w oczy to co mamy w tagu <title> na tej stronie. Jak najlepiej wypromować sklep z butami? - trzeba trochę glamour i stajla megaświatowych gwiazd (już od 39,90).


Sklep sam się indeksuje i napędza ruch kiedy mamy Paryż Hilton i nieszczęsną Omenęę w tytule ;-). O ile buty w stylu Paris jest sporo, co niestety ku mojemu rozczarowaniu w stylu Omeny nie znalazłem ich wcale. Ja prostestuję, keyword wykorzystany a produktów brak! To pewnie przejaw dyskryminacji. Wyniki wyszukiwania nie zwróciły żadnych wyników. Google powinno się zemścić i wyrzucić ten sklep z indeksów.

Swoją drogą ciekaw jestem jaki wpływ ma umieszczenie niektórych słów kluczowych np. w postach blogowych takich jak Paris Hilton, Paris Hilton, Paris Hilton, Paris Hilton...

P.S. Swoją drogą sam sklep jest całkiem przyzwoicie zrobiony. Czepiam się głupot. Zakupy online to chyba i tak lepsze niż kilkugodzinna wizyta w centrum handlowym.

piątek, lipca 18, 2008

Polbank24 - bank dla połowy Polaków


No cóż niełatwo się do tego przyznać, ale jestem klientem Polbanku EFG. Ta wspaniała instytucja oferuje szereg usług bankowych w całkiem dużej sieci placówek w całym kraju. Niestety Grekom chyba słońce nie służy bo ich system bankowości do najlepszych na świecie nie należy. Kilka moich refleksji poniżej.

Zaczynając od początku. Żeby się zalogować trzeba mieć oczywiście te wszystkie numerki i cyferki do pierwszego logowania. Wszystko OK - trzeba tam coś aktywować przez ich linię telefoniczną. Oczywiście Pani w oddziale nie odkliknęła czegoś w odpowiednim okienku i cała moja papeteria z numerem klienta nie była aktywna - na ich infolinii dowiedziałem się że oczywiście nie mogą pomóc i aktywacja ich zestawu startowego może się odbyć tylko i wyłącznie w oddziale gdzie było zakładane konto... błeee.

Pierwsze logowanie. Niestety nie udało się - zachciało mi się używać Firefoksa. No cóż trudno się mówi. FF not saported. Próbujemy IE i tutaj niestety sukces za pierwszym razem. Świetnie. Ale niech nie cieszą się wszyscy. Linux - not saported, FF - not saported, Windows Vista - not saported. Biorąc pod uwagę dane z Ranking.pl dostep do serwisu będzie miało jakieś 50% społeczeństwa. Jeżeli do tego dodać to, że bardzo często system jest aktualizowany i bardzo często jest niedostępny w nocy to warto by się zastanowić nad zmianą nazwy na Polbank12.

Co mamy pod maską? Wszystko stoi na platformie aplikacyjnej firmy Oracle. Może i solidnej, chociaż przyznam szczerze w środowiskach, w których pracowałem nie było tego za wiele (oprócz samej bazy Oracle). W bankowości nie pracuje, więc może się nie znam, a więc mamy tam:
Server: Oracle-Application-Server-10g/10.1.2.0.2 Oracle-HTTP-Server OracleAS-Web-Cache-10g/10.1.2.0.2

Dlaczego FF nie saported jak nawet Oracle podaje na swoich łamach, że ta wersja saportuje oficjalnie:
• Internet Explorer 6.0
• Netscape 7.2
• Mozilla 1.7.5
• Firefox 1.0.4

Oczwiście wszystko to kwestia implementacji :-) A tak jak widać nie należy do najlepszej. Tak często niedostępny bank jest pewnie z powodu paczowania. Kilkukrotnie zresztą udało mi się doprowadzić do sutyacji gdzie na stronie bankowej dostawałem błędy ORA-XXXXX. Błędy techniczne czy z to z bazy danych czy to z aplikacji nigdy nie powinny się pojawiać na stronach dla klientów (patrz screen). Kolejna żenada.

Bezpieczeństwo. Jako chyba jeden z nielicznych banków ogranicza długość hasła dostępowego do 8 znaków. Nie czuję sie z tym komfortowo. Ja wiem, że trzeba to jakoś użytkownikom ograniczyć, ale dlaczego tylko tyle. Pozytywne jest to że hasło wygasa i trzeba je regularnie zmieniać. Autoryzacja transakcji odbywa się przez Aplet Java więc oczywiście trzeba mieć zainstalowane JRE w odpowiedniej wersji. Do obsługi wydawania i unieważniania certyfikatów używany jest zewnętrzny serwis - którego obsługa to generalnie męczarnia - zasadniczo przechodzimy to tylko raz więc jest jeszcze do zniesienia. W praktyce oznacza to, że transakcji możemy dokonywać z jednego komputera. Hmm, zaraz zaraz w przypadku jego kradzieży z 8 znakowym hasłem, złodzieje mają ułatwione zadanie - nie ma żadnej innej metody autoryzacji...

Jest jeszcze jedna rzecz, która może zdenerwować potencjalnych klientów. Nie znam się na prawie bankowym, ale serwis Polbank24 księguje i przeprowadza transakcje (zlecenia stałe) kiedy tylko chce - transakcja przeprowadzana w piątek potrafi mieć datę operacji i datę księgowania w poniedziałek. Składałem reklamację w celu wyjaśnienia. Odpisali że potrzebują więcej czasu. Domyślam się, że na zmianę dostawcy.

Generalnie nie polecam. Muszą zmigrować na coś nowego lub ostro przebudować swój serwis. Ja niestety muszę mieć tam konto z powodu kredytu. Systemy bankowe powinny budzić zaufanie a nie ograniczać dostęp i zniechęcać klientów.

wtorek, kwietnia 22, 2008

Dżi-bos

A miało być tak pięknie, ordery, kwiaty, akademie. Brak czujności. Trza się pozbierać i uderzyć jeszcze raz.

niedziela, kwietnia 13, 2008

Stanowisko dowodzenia

Remont mieszkania nareszcie przekroczył 50% powierzchni mieszkania co zaowocowało instalacją biurka i całego mojego żelastwa nim. A że jakiś czas temu mnie naszło i kupiłem blaszaka do pogrania w polską superprodukcję Wiedźmin to od razu zrobiło się na tym biurku weselej. Całości dopełniła wczoraj lampa Forsa :-) ot i narazie tyle.